poniedziałek, 24 września 2012

Hyde wy........!

Człowiek się nacieszy chwilą normalności, jeszcze natchniony spokojną atmosferą wczorajszej "Groteski" przychodzi po potomkinię do przedszkola i co słyszy na wstępie? Ela miała dziś bardzo dużo energii - eufemistycznie oznajmia pani wychowawczyni, co w przekładzie z polskiego na nasze znaczy: Ela poddaje się silnym emocjom: spina się (wstrzymuje oddech i bardzo mocno napina wszystkie mięśnie, po chwili gwałtownie, czasem spazmatycznie, rozkurcza, bywa, że zgrzyta przy tym zębami), nakręca (napina ręce, trzęsie nimi, kiwa ciałem, nienaturalnie szybko oddycha), chce mocno ściskać dzieci, wyciąga z uszu aparaty (czytaj: gwałtownie wyrywa), ściąga okulary itp. Nie wiem dokładnie, co dziś wyprawiała w przedszkolu, czasem łapię się na tym, że nie chcę wiedzieć... Jest to okropne, nienawidzę tego przez duże N, bo wydaje się, że Ela dąży do wprowadzenia się w jakiś narkotyczny trans. Oczywiście można to przerwać, trzeba jej zaproponować inne zajęcie, ale niestety nie zawsze jest to łatwe, szczególnie gdy znajduje się wśród dzieci. Dawniej działało bez pudła, teraz bywa, że Ela się odgania, wyraźnie daje do zrozumienia: Spadaj wapniaku, teraz ja się trzęsę, a Tobie nic do tego... Dziś w przedszkolu pomógł spacer i rower. Co to jest? Dlaczego? Skąd pochodzi i dokąd zmierza? To Hyde, wstrętna łotrzyca Hyde masakruje moją słodką pannę Jekyll, która wieczorem, jak zwykła sześciolatka wdzięczy się przed lustrem, robi ćwierćobroty, podnosi łapki nad głowę, składając je ni to w pozie krasnoludka, ni Mai Plisieckiej. Ech. Wy... Hyde... Sorry, ale nie chcemy Cię tutaj...

2 komentarze:

  1. Hmm, biedna Eli, pani Hyde pewnie potrzebna jej, gdy świat nierozumny wokół, Bła też zgrzyta czasem zębami i ściska pięści wtedy, zobaczymy, w co jego pan Hyde za kilka lat się przemieni. Eh, ci nasi tajemniczy bohaterowie Stevensona.

    OdpowiedzUsuń
  2. No, jest to okropne, najgorsze, że to walka z wiatrakami. Ale nie mamy wyjścia - nie poddajemy się :)

    OdpowiedzUsuń