wtorek, 13 maja 2014

Nie mam zielonego (nomen omen) pojęcia

ile kroków przeszła Elka w parku Światowego Centrum Słuchu w Kajetanach (napis przy wejściu do rzeczonego głosi, że żeby być "aktywnym fizycznie" należy wychodzić dziesięć tysięcy kroków dziennie). Na tyle jednak dużo, że w dziesięć minut usnęła snem sprawiedliwego i bez żadnego problemu dała zrobić sobie nocne ABR. Wykonywane we śnie fizjologicznym badanie po raz kolejny potwierdziło niedosłuch zmysłowo-nerwowy średniego stopnia. Skontrolowano więc i stosownie poprawiono ustawienia aparatów słuchowych, wykonano kilka innych testów i badań i wypuszczono nas do domu z zaleceniem rehabilitacji, rehabilitacji, rehabilitacji i rehabilitacji. Nihil novi sub sole. Sekretem tego postu jest pragnienie pochwalenia się zdjęciem prześlicznej wiosennej Eliški w Parku 10 tysięcy kroków. La voila :)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz