sobota, 31 marca 2012

Czyżbyśmy się doczekali...

... pełnej intencji komunikacyjnej połączonej z odgłosem paszczowym? Aż się boję cieszyć i mieć nadzieję, że to prawda... Ela otóż wczoraj raz, a dziś drugi podeszła do mnie, gdy byłam zajęta czymś innym, pociągnęła za spodnie i powiedziała "ma-ma-ma". Tak, tak! Powiedziała. Po-wie-dzia-ła. Buzią.*
W najbliższym czasie dam znać, czy to nie przypadek. Trzymajcie mocno kciuki!

___________________________________________________
* Ela ma 6 lat i 2  miesiące - nie mówi, komunikuje się niewerbalnie

1 komentarz:

  1. Rety, ależ to wzruszający moment:) Zaciskam kciuki, ile sił w rączętach:)Dobrego weekendu:)

    OdpowiedzUsuń