poniedziałek, 18 stycznia 2016

Brum brum mamam!

Coś w tym rodzaju powiedziała Eliszka wczoraj rano, zawzięcie przy tym machając w górę i w dół zgiętą w łokciu i zaciśniętą w pięść rączką (to oryginalnie makatoński, a przez Elę mocno uproszczony gest "jechać samochodem" - oryginał w tym ebooku na stronie 8), na przemian z uderzeniem w usta bokiem otwartej i ustawionej pionowo dłoni (skrótowiec od "mama", niestety w ebooku nie ma)

No to brum brum mamam, jedziemy do Neuronu na tradycyjny, feryjny turnus rehabilitacyjny. Korektorowi pisowni nie podoba się słowo "feryjny" i proponuje feeryjny. Ha! Taki właśnie się zapowiada. Kilkoro znajomych dzieci, wśród których ukochana Agnieszka, a w nowym ośrodku wiele nowych atrakcji, w tym dostępny non stop basen z kulkami. Ela dziś zaczęła od ulubionej pieskoterapii, potem miała zajęcia pedagogiczne, terapię ręki, teraz jest na sali gimnastycznej, potem jeszcze SI, logopeda, terapia wzroku... Jak zawsze dzień wypełniony po brzegi. Pada śnieg, więc mamy nadzieję, że uda się też wyskoczyć na sanki :) Nawet dla mam są atrakcje: rowerek stacjonarny i bieżnia (śmiesznie, ale fajnie, już próbowałam :) i ma być aerobik. Czy brum brum mamam oznacza więc też "mamo, zadbaj o kondycję"?

Dziękujemy serdecznie wszystkim, którzy wspomogli Elę 1% i wpłatami na konto fundacji. To dzięki Wam, kochani, możemy zafundować córci pracowite, wesołe i owocne rehabilitacyjnie ferie za pięć tysięcy z hakiem. Zapewniam, że warto. To świetna porcja intensywnej rehabilitacji. Dziękujemy!


3 komentarze:

  1. Ćwiczcie zatem wytrwale i bawcie się doskonale;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękujemy Ludko :) Tobie życzymy udanych ferii!

      Usuń
  2. Kasiu, wpadłam do Ciebie, żeby zobaczyc co u Eliszki słychac:) I pozdrowic serdecznie. Od Karola i od nas:)

    OdpowiedzUsuń