piątek, 24 października 2014

Co nowego

Jakoś żadne z nas nie może się ostatnio zabrać do pisania. Czy dlatego, że trochę na tym blogu uprawiamy propagandę sukcesu, a ostatnio sukcesów nie za wiele? Czy może ze zwyczajnego zmęczenia?

W szkole niestety nie jest dobrze. Dawno już minęły "pierwsze dni", w które wiele można zrozumieć, a zachowanie Eli nadal nie jest prawidłowe. Co gorsza, jest gorzej niż w zeszłym roku. Problemem jest ogromna ilość tzw. zachowań zakłócających - przede wszystkim uparcie powtarzających się napięć, niepokoju, napinania się, nieadekwatnych do sytuacji, czasem wręcz histerycznych śmiechów, grymasów, autostymulacji, z których najczęstsza polega na kiwaniu się, napinaniu i uporczywym gryzieniu bluzki. Pojawia się bicie, ciągnięcie za włosy, szczypanie, śmiech, gdy komuś dzieje się krzywda. Nie rozumiemy co się dzieje z Elą. Nie jest to nowość - takie zachowania są problemem odkąd poszła do przedszkola. Problemem jest to, że nigdy nie udało się znaleźć ich przyczyny, a więc ich zlikwidować. Są tylko okresy większego i mniejszego natężenia....
Teraz mamy ten większy i poszukiwanie odpowiedzi na pytanie "co robić?" Po wizycie u neurologa czekamy na kontrolne eeg, potem wizyta u psychiatry. Może coś się wyjaśni....

3 komentarze:

  1. Ja też trzymam. Trzymam, Eliszko, za Ciebie, żeby Ci było lepiej.
    Hania

    OdpowiedzUsuń
  2. Trzymajcie dziewczyny, dziękuję. Na razie w pierwszym podejściu nie udało się zrobić eeg, próbujemy dalej.

    OdpowiedzUsuń