środa, 17 października 2012

Dziękujemy!

Dziękujemy! Dziękujemy!
W Fundacji "Zdążyć z pomocą", która udostępnia nam możliwość zbierania 1% podatku z przeznaczeniem na rehabilitację Elusi, zaczęło się wielkie księgowanie 1% za 2012 rok. W tym roku  nowość - informacje o zmianie sald podawane są na bieżąco, w miarę księgowania środków, a nie dopiero po zakończeniu, jak było dawniej. Wiemy więc, że do dnia dzisiejszego zaksięgowano w sumie 28% wszystkich wpłat dla - bagatela! - 18 i pół tysiąca dzieci, którymi opiekuje się Fundacja. Na koncie naszego krasnala zebrało się  już 4,5 tysiąca złotych, za co bardzo, bardzo dziękujemy! To oznacza, że kolejny turnus rehabilitacyjny, zaplanowany na ferie zimowe, jest w naszym zasięgu. Niestety z wielką tylko trudnością można dostać się do szczegółów konta - rozumiem, że podobną czynność jak ja usiłuje wykonać teraz 18,5 tysięcy rodziców i serwer przeciążony. Nie umiem więc powiedzieć skąd geograficznie pochodzą wpłaty, ale wiem skąd duchowo. Z serca, uśmiechu, dobroci, współczucia, miłości, otwartości, bezinteresowności... Już trzeci raz korzystamy z tej pomocy i nigdy nie mogę się nadziwić ile to osób wypełniając pita pomyślało o pomocy dla Elusi. Z serca więc dziękujemy i będziemy na bieżąco informować dalej :)

piątek, 12 października 2012

Tempus fugit

fugit jak szalony... Dzień za dniem, ani się człowiek obejrzy... Małemu człowiekowi ustalił się już stały rytm przedszkolno-poprzedszkolny. Na liście popołudniowych przyjaciół Elki znaleźli się tradycyjnie: pani Kasia (logopeda), pani Renata (integracja odruchów), pani Gosia z Kubusiem i Klejnotem (hipoterapia), pani Agnieszka z Grapcią (nowy piesek) oraz rodzice (masaże, gimnastyka, spacery, bajki, grajki, zabawiajki i takie tam zwykłe conieco), a także cała masa okresowych kontroli. To wszystko dopełnia przedszkolny cykl: przedszkole - fizjoterapia - logopeda - muzykoterapia - dogoterapia. Ma krasnal co robić! To dla rozrywki czasem zrobi sobie muffiny, które potem mama wleje prosto do silikonowych foremek, myśląc, że jak silikonowe to nie trzeba smarować w środku i w efekcie pilna praca mademoiselle J. zamiast przynieść zgrabne ciasteczka w formie grzybków, przynosi przylepione na amen do silikonu, ale bardzo smakowite wegańskie mufi. To silikonowe foremki się smaruje? To po co są silikonowe??? Hm... Niezawodny przepis dla alergików na mleko i jajka oraz wegan na stronie Gosi. Trochę mąki zamieniłyśmy na amarantus - fajnie masował buzię :) Żeby nie było, dokumentacja:
Był sobie muff...
Really?